wtorek, 5 stycznia 2010

eaton mess na dobry początek


zatęskniłam za Wami a jakże
nie chce mi się podsumowywać 2009
nie chce mi się pisać o jego końcówce
bo była ona dość fatalna w skutkach dla kogoś mi bliskiego
napiszę tylko że w zasadzie niczego nie żałuję

bujając w obłokach przeszłam w trudach i znojach
przez długie dwanaście miesięcy
i dobrze że rzeczy pokazały mi się takimi jakie są
a znajomi wypisali się z listy wskakując do szufladki
"droga bez powrotu"

życie składa się z powitań i pożegnań
nie stać mnie już na kolejne łzy
mam dystans do siebie

uwięziłam emocje
i język

ale musiałam go rozwiązać bo ...
mój domowy eaton mess
był wręcz zniewalający


łasuchów częstuję
spóźnialskich informuję iż powtórka nieprędko
a chętnym na to szaleństwo zdradzam tajniki

mój domowy eaton mess
500ml kremówki 30%
7 sztuk bezów
owoce
cukier puder do smaku

śmietanę ubijamy
dodajemy pokruszone bezy
układamy warstwowo
śmietana owoce śmietana
smacznego



ps
dziś dodałam maliny
ale najlepsze są truskawki
część należy zmiksować
a część wrzucić w kawałkach

pozdrawiam bez noworocznych planów
życząc Wam spełnień wszelkich

13ka

18 komentarzy:

Unknown pisze...

Fajnie,że się stęskniłaś i jesteś :)

Ślinka mi cieknie długa jak Odra na widok Twojego deserku,specjalnie to zrobiłaś aby nam wszystkim smaka narobić.

Pozdrawiam cieplutko.

byziak pisze...

13stko, to dobrze, że w takim razie masz ten rok już za sobą i na początku nowego częstujesz nas przepisem na takie pyszności. Tylko, że już tak późno...nie wypada mi jeść a takiego smaka mi narobiłaś.

Trzymaj się i uśmiech :)

violcio11 pisze...

Podejrzewalam, ze u Ciebie sie cos dzieje bo dlugo Cie nie bylo. Wyzywasz sie na nas pokazujac takie smakolyki! To moj ulubiony deser, robie go w misce a potem kazdy lycha wybiera. Pozdrawiam cieplutko i glowa do gory

asia pisze...

No,no!!!Deser pycha!!!w sam raz na dietę po świętach;o)
Trzymaj się i głowa do góry!!!
Pozdrawiam!!
J:O)

domilkowydomek pisze...

Beatko a Nowy Rok nie bedize po prostu lepszy . . .
Twój deserek sprawił że mimo bólu brzucha - dałabym rade wcisnąć jeszce ten deserek a nawet całe dwa. przepis wypróbuję

Buziaki

Szkatułka z wyobraźnią-Ola pisze...

Deserek wygląda smakowicie;) Pięknego, pełnego spełnionych marzeń Nowego Roku Ci życzę;)

joanna pisze...

Jak zawsze trzyma się Ciebie poczucie humoru :)) I niech tak będzie przez cały rok!

Ściskam serdecznie :))

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Życzę więc Wam dużo dobrego w 2010 - oby wszystko się wyprostowało.

Wszystkeigo najlepszego!

Renata pisze...

Deser wygląda znakomicie, nic tylko zasiąść z łychą i wcinać :)

Kochana, życie bywa takie właśnie... ale głowa do góry, czas nie dość, że jest świetnym lekarzem, to jeszcze potrafi podsunąć dobre rozwiązania.
Życzę Ci dużo radości w nowym roku, spełnionych marzeń i świetnych jak zawsze pomysłów.
Buziaki

aagaa pisze...

Życzę Ci kochana wszystkiego dobrego w Nowym Roku i tylko szczerych,prawdziwych przyjaciół.

Deser wygląda pysznie!

Pozdrawiam serdecznie

elisaday79 pisze...

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Z opisu wynika, że był to dla Ciebie burzliwy rok... Niech więc Tobie i nam wszystkim przyniesie on coś dobrego.Tak dobrego jak Twój deserek:-))

MariaPar pisze...

Z nowym rokiem, samych pozytywnych zmian ! Pozdrawiam

Ewka pisze...

mmmm, wygląda kusząco...

decomarta pisze...

Oh. My.God!
Chcesz mnie zabić tym deserem? Kobiecie w ciąży takie rzeczy pokazywać. A wstydź się!
:D
Popełnię, póki mogę takie rzeczy jeść. Zaraz tylko ścisła dietka mamy karmiącej, więc....

elisaday79 pisze...

P.S. a na ile osób jest ta porcja? Bo dziś zamierzamy z mężulem wykonać.Piątkowe wieczory należy odpowiednio uczcić.Najlepiej czymś kalorycznym!;-)Pozdrawiam:-)

13ka pisze...

Dokładnie na takie 3 jak na fotce pozdrawiam

agnesha pisze...

ooooo jaki fajny deserek ! w sam raz na poswiateczne obzarstwo , pysznie wyglada i pewnie bosko smakuje ! jutro sobie zaszaleje i tez sobie taki zrobie ! A z tymi kaloriami to sciema ! no bo czy widzial kto kalorie? ;)

ushii pisze...

chciałam napisać maila, ale chyba nie do końca rozprawiłam się z moja pocztą, bo wraca do mnie ten list.
Chciałam Ci jednak napisać, że życzę Ci byś umiała być szczęśliwa mimo wszystko i by tych powitań było o wiele więcej niż pożegnań.

A deserek wygląda... no chyba idę pogmerać w lodówce przez Ciebie i obawiam się, że mam wszystkie sładniki :)

A wiesz, że priorytet, który wysłałaś już doś dawno, doszedł dopiero wczoraj? :D