deszczowy ranek
jak wiadomo gdy pada deszcz
dzieci się nudzą
okazuje się że nie tylko te małe
ale i te duże też
powoduje to u mnie burzę w głowie
przypomniałam sobie
że czekają na mnie dwa krzesła
krzesła a może fotele?
krzesła wypatrzyłam na all
jakieś pół roku temu
cena ich była jednak
mało dla mnie atrakcyjna
ponownie zobaczyłam je
gdy zbliżał się okres
wielkanocno-komunijnych wydatków
cicho liczyłam że nikt ich
zwyczajnie nie kupi
i tak oto stały się moją własnością
po krótkich acz stanowczych
negocjacjach @
z właścicielem sklepiku ze starociami
którego jak się okazało spotykam
co niedzielę na gratach :)
stałam się właścicielką
owych okazów
taka miłość od pierwszego wejrzenia
i nie wiedzieć czemu utknęłam
aktualnie fotele wyglądają tak:
wybarwienie drewna pasuje do podlogi
siedziska i oparcia
pozbawione zostały tkaniny
po czym potraktowane szlifierką
niestety okazało się
że tkanina była przyklejona
co spowodowało że na drewnie
zostały przebarwienia
pierwszy pomysł na obicie:
pikowana biała tapicerka
len lub aksamit
pomysł drugi:
zabawa w wyrównanie koloru drewna
i lakierobejca w kolorze boków
bez zabawy w tapicerowanie
lub wersja bardziej pracochłonna
zdarcie lakieru z bocznych elementów
i zawoskowanie całości
po odpowiednim wybarwieniu
i na koniec wersja trzecia:
boki potraktowane woskiem
dla uzupełnienia niewielkich ubytków
i tapicerka aksamit
każdy z pomysłów ma w sobie coś
jednak gdyby mi któryś na 100% pasował
krzesła już dawno miałyby ubranko
waham się ...
a może zaszaleć
i zrobić im szydełkowe ubranko???
***
kreatywnie nudzących się
nad morzem, w górach
czy też domowych pieleszach
pozdrawiam deszczowo
13ka