niedziela, 1 sierpnia 2010

Kubasy :)



 dziś niedziela więc ledwo słonko wyjrzało zza chmur
zaczęłam niecierpliwie przebierać nóżkami
trącając M pod kołdrą coby się już obudził
bo co się robi w niedzielę rano????????????????
pokażę Wam pokażę 
moje trzy zdobyczne cudowne kubasy!!!


i podróżne jakże urocze składane wieszaczki
 i reszta wakacyjnego zwiedzania
Rewal stara stacja kolejowa
aż żal że nikt o to nie dba bo dachówki zleca 
i dach przykryje blacha ;((
 oraz Trzęsacz 
ruiny pozostałość po kościele
który mieszkający w  morskiej toni 
wnerwiony ojciec  Zielenicy
(wyłowili ją rybacy i w dobrej wierze ochrzcili,
jak to syrenka  umarła dnia następnego)
kościół zabrała woda za karę 
jak wieść okoliczna niesie
 przy okazji byliśmy w muzeum multimedialne
nie ukrywam wróciłam z wycieczki 
nieco rozczarowana
jazda w ukropie a zwiedzania na 20minut
no ale przynajmniej już wiem
i nie polecam :)


za to serdecznie pozdrawiam
13ka


14 komentarzy:

barbaratoja pisze...

Pamiętam jak w Trzęsaczu było troszkę więcej ruin kościoła. Można było wtedy dochodzić aż do murów i nawet je dotykać;-)

Marchewka Dracoolina pisze...

Czy mnie kaprawe oczy moje nie mylą, czy ja widzę poduszki na piętrze w dworcowym oknie? Jaką ja mam słabość do takich widoczków, a już najbardziej jak władzę nad poduszkami przejmuje starsza pani z siwym koczkiem i koniecznie w fartuchu - poliestrowym w procentach stu :) W poprzednim poście ujęły mnie natomiast nad wyraz "gotowanaaaaa kukurydza" oraz "jagodowe jagodzianki dla żony i kochanki" :D A kubek w podobnym fasonie to ja pamiętam z dzieciństwa! Milutko Ciebie pozdrawiam, o kobieto powakacyjna!

Dusia pisze...

Wow! Kubki boskie, ludowe takie ah! Zdjęcia podobają mi się, w szczególności dworca:)

13ka pisze...

Basiu teraz też można co mnie nieco dziwiło biorąc pod uwagę że to w zasadzie jak powiedział mój młody "ledwo ruina a nie ruiny". Niepojętym dla mnie był fakt że dzieciaki właziły na mury jak na Adasia na krakowskim rynku. Jakieś dla mnie to wybitnie bezmyślne zwłaszcza że jak napisałaś jeszcze niedawno było więcej tego muru. Ech ...

Marchwio fajnie że zajrzałaś babci w fartuchu nie widziałam niestety ;)).

pozdrawiam niedzielnie
13ka

13ka pisze...

Duś pochwalę sie tylko że to lata 80te Czechoslovakia

jak je zobaczyłam wyjść bez nich już nie mogłam

serdeczności :)
13ka

Unknown pisze...

kubasy świetne, mogłabym takie mieć:). Pozdrawiam mocno

inno pisze...

I ja mam fioła na punkcie kubków... ale właśnie musi w nich być to "coś"
Pozdrawiam...

aagaa pisze...

Cudne te Twoje kubasy!!!Świetne motywy!
Pozdrawiam

KOLOROWY ptak pisze...

Klimaciarskie kubeczeki!

folkmyself pisze...

Dworzec strasznie fajny, z dachem mansardowym do tego!!!
A kubeczki takie rustykalne!

Zuza pisze...

fantastyczne kubki! yay yay ja tez takie chce! :D

ushii pisze...

fantastyczne te kubaski - mają to "coś" :)

Monika @ Our Homemade Home pisze...

Swietne kubeczki:) i ciekawe wieszaczki:)

byziak pisze...

:) Cudne kubki - po prostu cudne :)
lubię takie folkowe klimaty ;)

Jestem po weekendzie bardzo wyczerpującym ale już zaczynam nadrabiać zaległości i czytam i piszę :)