niedziela, 12 lutego 2012

Znowu o KA ;)



było trochę faktów 
dla uczęszczających na lekcje fizyki ;)
teraz zdań kilka nt obcowania mego z KA
dokładnie z KitchenAid Classic
ten model po dłuuuuugim 
wertowaniu internetu wybrałam

poprzedni post utwierdził mnie 
że cena Artisana wynika nie 
z większej jego mocy 
a dłuższej obsługi serwisowej
gwarancja na 5 lat
nie jak w przypadku Classic 
tylko na 2 lata
czy też gamy kolorystycznej do wyboru
której Classic nie ma
mniejszej miski bez ucha
ze stali niepolerowanej

po drodze zrezygnowałam z HD
jak o tym piszę to ciut jeszcze żałuję
bliżej mi do stylu surowego niż cukierkowego
zrezygnowałam też z Artisana 
gdyż oba kolory które mnie interesowały
w realu nie spełniły moich oczekiwań

więc cytując klasyka
"po co przepłacać skoro nie ma różnicy"
stanęło więc na bezkonfliktowym kolorystycznie
białym modelu KitchenAid Classic

powiem krótko mam go 2 miesiące 
i jestem z niego bardzo zadowolona

o przystawkach słów kilka
jako że KA kupiłam w outlecie
wadą są 2 mikroryski 
których musiałam szukać ze zdjęciami
przesłanymi przez sklep 
bo są ledwo widoczne
w pakiecie nie było żadnych dodatków
podstawowa wersja Classic:
mieszadło rózga hak misa bez uchwytu
osłonka na dzieżę
o ile mieszadła sprawują się super
to napisać mogę śmiało 
że osłonka na dzieżę jest porażką
model KA z USA chyba że Artisan też (?)
ma tę osłonę zupełnie inną
może ktoś ma taką 
i podzieli się wrażeniami?



misa matowa niepolerowana
dla mnie jest atutem nie wadą
żałuję że większa 4,83l
jest tylko w wersji błyszczącej



o samym zakupie
niestety jedynego przedstawiciela KA 
polecić nie mogę
do momentu wpłaty należności 
wszystko szło jak po maśle
po czym zaczęły się schody
najpierw właścicielka odmówiła mi 
wystawienia rachunku na osobę fizyczną
KA dotarł do mnie 
jako przesyłka nieubezpieczona
bez możliwości sprawdzenia czy działa
kurier miał obowiązek potwierdzić 
że w paczce jest to co zamówiłam
ale już czy działa go nie obchodziło
umowa kuriera ze sklepem tego nie obejmuje
co oznacza że mogłam dostać KA zepsuty
mimo iż kupiłam zestaw nowy
brakowało w nim również gwarancji

zakup za niemałą kasę
w efekcie końcowym opłaciłam dodatkowym stresem
zamiast zwykłego przepraszam za pomyłkę
w korespondencji fochy właścicielki sklepu
wybór miejsca zakupu zatem pozostawiam Wam
ja nie wiem czy kiedykolwiek tam wrócę

podsumowując transakcję
rachunek gwarancja
i pakiet materiałów reklamowych
dotarł do mnie w ciągu 2 tygodni od zakupu
po wielokrotnych monitach

mam nadzieję że KA będzie mi służył wiernie
jak moja Kryśka której się właśnie zeszło

o przystawkach które mam
i które chciałabym mieć
w kolejnej odsłonie
zapraszam do podzielenia się 
doświadczeniami w użytkowaniu

moja pierwsza Pavlova 
jak malowana
i zapowiedź tłustoczwartkowa :)

 s m a c z n e g o 

[*]



pozdrawiam serdecznie
13ka

5 komentarzy:

Anna Maria pisze...

Droga 13stko,

widziałam post o renowacji mebli z pokoju Twojego syna - bielenie wyszło rewelacyjnie! Sama mam sosnowe meble i od dłuzszego czasu chodzi za mną wybielenie ich (tak z reszta trafiłam na Twojego bloga - szykałam inormacji o bieleniu mebli). Mam do Ciebie pytanie: w jaki sposób pozbyłaś się starego lakieru? Na samą myśl, że muszę przejść ten etap robi mi się słabo... Pozdrawiam! :)

13ka pisze...

Witaj :)

no nie ukrywam że to dość ciężki etap ale ja go lubię. Najpierw rozkręcam co się da a później szlifierka i w jedno popołudnie szafa zdarta :). Papierem ściernym sobie tego nie wyobrażam jako że ja tak czyściłam meble w całym naszym mieszkaniu. Później już sprawa prosta farba i do dzieła
w razie pytań zapraszam :)

pozdrawiam
13ka

Anna Maria pisze...

Bardzo dziękuję za odpowiedź! :) Właśnie też nie bardzo wyobrażałam sobie robić to papierem ściernym... Jeśli wolno zapytać - jakiej dokładnie szlifierki użyłaś i czy Twoim zdaniem zwykły laik sobie z taką szlifierką poradzi? :)) Czy w końcu zabezpieczyłaś czymś te bielone meble? Jeśli tak to czym? Pozdrowienia :)

byziak pisze...

Myślę, że świetnie pasuje do kuchni - ja także jestem zwolenniczką najbardziej do wszystkiego pasującego koloru czyli bieli. No i mam nadzieję, że spełni wszystkie oczekiwania - kurcze ja nie mogę na razie przekonać mojej rodzinki, że no po prostu muszę go mieć i że na prawdę warto :)
Tort wygląda pysznie - nie dobrze, że o tej porze go ujrzałam, oj nie dobrze :)
Buziaki

13ka pisze...

byziak
zapraszam dziś u mnie urodzinowa Pavlowa w wersji czekoladowej z truskawkami a co się będę ograniczać mając KA ;)))

Anna Maria
wiesz ja kiedyś też byłam laikiem,
nie spróbujesz to się nie przekonasz,
w marketach szlifierki można już nabyć za 30-50zł.

Część mebli zabezpieczyłam woskiem,
po czym go zdarłam bo mi koncepcja do początkowej przed remontowej wróciła, teraz meble są białe
pisałam o tym tu:
http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,130438676,132452012.html

pozdrawiam serdecznie :)
13ka