czwartek, 23 grudnia 2010

PUSTE MIEJSCE ...



zbuntowana pełna bólu rozczarowań
z silną pretensją dlaczego?
wkroczyłam w ten świąteczny czas
broniąc się przed nim rękami i nogami 
pierwszy raz zakopałabym się choćby pod ziemię
żeby te święta przeminęły
żebym nie musiała usiąść przy stole
z wbitym wzrokiem w TO puste miejsce
 z zasady bywam twarda ...

każdego dnia czytam pełne otuchy @ od Was
dziękuję za nie
dziękuję również za zwykłą pamięć
szczególnie osób których do tej pory nie znałam
a które jak się okazało znają mnie

minął miesiąc ...
człowiek chciałby pamiętać a jednak zapomnieć
wtulając się w jakąś czarną dziurę
i zwyczajnie zostać pochłoniętym 
przez inne życie 
inne bycie
inną inność

łzy ciągle płyną mi po policzkach
znak że ciągle tam są
jeszcze nie zostały wypłakane na amen

bożenarodzenie
napisałam ostatnio w jednym z @
że nie chce tych świąt 
bo nic dobrego się we mnie nie rodzi
ale to chyba nie tak do końca

w końcu poległam w postanowieniach
urabiana przez trwających przy mnie bliskich
tych realnych i znanych tylko z netu
upiekłam pierniki
ubrałam maleńką choinkę 
w Wigilię przemierzę 400km 
żeby stawić czoło rzeczywistości
ech ...


spokoju miłości 
i szczęścia
cudownie rodzinnych chwil
na ten świąteczny 
i noworoczny czas

wszystkim bez wyjątku

13ka 

17 komentarzy:

bozenas pisze...

Kochana:)Przy moim wigilijnym stole też w tym roku puste miejsce będzie tym pustym-naprawdę.Rozumiem Twój ból.Nie wiem jak to będzie.Na pewno będą łzy,ale...drugie puste miejsce,to tradycyjne zapełniłam osobą samotną.Trzeba żyć i być dla siebie,dla innych.Myślę że osoba która odeszła też by Ci tak powiedziała-żyj,przeżyj życie swoim torem,nie pochowaj się razem ze mną.Tęsknota boli.Czasem to nawet ból fizyczny,ale staraj się go pokonać i żyj.Dla siebie,dla innych:))Ściskam Cię mocno,mocno:))Mimo wszystko-wesołych świąt:))

wdomuujagi pisze...

Wiem kochana co czujesz ,,nie mam już Rodziców i w każde Święta jest modlitwa za Nich.Boli bardzo brak bliskiej osoby ,
mimo cierpienia życzę Tobie dobrych Świąt Bożego Narodzenia które niesie zawsze radośc zbawienia

Anonimowy pisze...

Beato,przepraszam za wojne,w ktora zostalas wciagnieta i ze przeze mnie mialas tyle nieprzyjemnosci.Nie sugerowalam nikomu,ze ja to Ty.Bylam przyczyna dodatkowych zmartwien w trudnym dla Ciebie czasie.Przepraszam.Spokojnych Swiat.Anonim

13ka pisze...

Anonimie.
Nie wchodź tu więcej. To co zrobiłaś jest dla mnie tak podłe że aż niewyobrażalne. Niepojętym dla mnie jest że można być zwykłym tchórzem i nawet teraz się nie podpisać. Taka wartość tych przeprosin. Jak widać niczego się nie nauczyłaś. EOT

KASANDRA pisze...

Beatko trzymaj się , domyślam się jak trudne dla Ciebie są te Święta ale dasz radę ... jesteś silna a to że płaczesz wcale nie świadczy o Twojej słabości ... łzy są po to by rana mogła się zagoić ... z czasem będzie lepiej musisz w to uwierzyć choć ból który czujesz nigdy nie minie ...

Jestem przy Tobie myślami i ściskam Cię mocniutko ...

Wszystkiego dobrego w te Święta ...

Elle pisze...

Trzymaj się cieplutko. Rozumiem Twoją stratę i smutek. U mnie to będą trzecie święta bez Mamy i pustka jest ciągle ta sama.
Dobrych i zdrowych Świąt!

Marchewka Dracoolina pisze...

13ko kochana, naprawde bardzo, bardzo mi przykro... To na pewno beda najsmutniejsze swieta w Twoim zyciu i domyslam sie, jak bardzo chcialabys przed nimi uciec. Sluchalas na pewno "Koledy dla nieobecnych" Preisnera:
"I przekonaj, że tak ma być,
Że po głosach tych wciąż drży powietrze.
Że odeszli po to by żyć,
I tym razem będą żyć wiecznie"
Ech... Wiesz, moja bliska kolezanka tez stracila niedawno mame i napisalam jej w kartce na te swieta, ze zycze jej, slowami tej koledy, zeby w to Boze Narodzenie Bog "przyszedl tu do niej i z nia trwal". Wlasnie - trwal. Tak sobie mysle, ze w ogole czasem nie mozna komus pomoc, czasem nie mozna niczego zrobic, powiedziec niczego madrego, bo to malo zmieni, mozna tylko przy nim trwac.
Sciskam Cie wirtualnie bardzo mocno - M.

joanna pisze...

Jestem przy Tobie - z dobrymi myślami i wsparciem - jeśli tylko mogę pomóc...

Spokoju i ukojenia w nadchodzące dni życzę Ci :))

Unknown pisze...

Beatko, u nas w tym roku 2 puste miejsca przy stole, a jedno zwolniło się tydzień temu, więc rozumiem Twój smutek.
Dlatego życzę Ci przede wszystkim spokojnych i niosących ukojenie oraz nadzieję Świąt.
:*

Renata pisze...

Beato, to będą trudne Święta.... ale musisz je przeżyć.
Życzę więc spokoju, ciepła, miłości...

Ściskam :))

olla pisze...

Cokolwiek mogę napisać będzie płytkie i miałkie. Ale życzę Ci serdecznie odrobiny (s)pokoju w ten świąteczny czas.

agnesha pisze...

nie wiem co Ci napisac... rozumiem twoj bol , moi bliscy sa tak daleko... mimo wszystko zycze Ci jak najlepiej i mam nadzieje ze bedziesz miala jednak piekne swieta , trzymaj sie

lejdik pisze...

Żałoba, ten czas naprawdę jest potrzebny...Trwa krócej i dłużej, trzeba uspokoić serce i emocje, trzeba ten okres przeżyć świadomie...Po takiej stracie Twoje życie stało się inne, musisz się nauczyć nim żyć i w nim odnaleźć. Życzę Ci dużo siły.

ps.Jesteś dzielną dziewczynką, dasz radę!!;)

folkmyself pisze...

Ściskam i rozumiem

aagaa pisze...

Przytulam Cię mocno.Serdecznie pozdrawiam

violcio11 pisze...

Droga Beato, zycze Ci zebys w Nowym Roku znalazla pocieszennie i spokoj ducha. Sciskam goraco.

majam pisze...

Wpadłam na chwilę na twój blog i zobaczyłam mój nastrój. Dla mnie i mojej rodziny każda następna wigilia będzie jednocześnie rocznicą śmierci mojej cudownej teściowej. Wiem,że czas leczy rany już to przechodziłam ale pozostaje żal tych wszystkich niedopowiedzianych słów, niedokończonych spraw. Życzę ci w tym trudnym czasie aby otaczali cię przyjaźni, życzliwych ludzie i nie opuszczało cię wspomnienie najpiękniejszych i najmilszych chwil jakie przeżyłaś ze swoją mamą - to największy skarb.

Pozdrawiam majam