czwartek, 6 maja 2010

Niebiańska przecierka ...




jako że przetarło się nieco dzisiaj 
zaraz po szkole poszliśmy z młodym na spacer
po drodze zachwycając się 
nagłym wybuchem kolorów dookoła
przez weekend było naprawdę ohydnie
dziś już lepiej bo cieplej 
ale powietrze ciężkie i straaasznie duszne
nie przeszkadzało nam to jednak w ubłoceniu butów
i skakaniu po drzewach w ramach polowań na ...

w drodze do domu nabyłam pierwsze gruntowe ogóraski
które wylądowały w słoikach do pierwszej konsumpcji
oraz szczaw do konsumpcji zimowej :)
całość w towarzystwie mniszkowego nektaru


a na koniec moje pierwsze balkonowe poczynania
Krakowiaki rosną jak opętane!!!
czekam na mini goździki chciałabym je posadzić 
w jakimś miłym towarzystwie
w długim korytku wywieszonym "za balkon"
obstawiam równie szybko rosnące kocanki
ale może macie lepszą propozycję?


na koniec małe usprawiedliwienie
bo dzisiejszej pogodzie nie sposób było się oprzeć
dlatego zamiast migawek z wystawy
trochę wiosennych klimatów :)
ale obiecuję zainteresowanych że jutro nadrobię

pozdrawiam 
13ka


ps
na wszystkie @ staram się odpowiadać natychmiast
ale prócz sklepu, zamówień i domu 
mam jeszcze na głowie renowację 100letniego sztandaru szkolnego
który długie lata przeleżał w zatęchłej piwnicy
w zwykłej reklamówce
przeżył powódź i polityczne zawirowania
aż się człowiekowi coś dzieje na taki widok
zatem wybaczcie jeśli kogoś pominęłam
proszę o ponowny kontakt
i przypomnienie się :)
a ja obiecuje poprawę



14 komentarzy:

asia pisze...

A u Ciebie i pięknie i smacznie!!Napisz jak robisz szczaw to może i u mnie zimą pojawi się smakowita zupka!Dojrzałam do zrobienia mniszkowego miodku,ale u mnie pada:O(.
Pozdrawiam serdecznie.
J:O)

13ka pisze...

Witaj Asiu :)

szczaw myję kroję w paski, po czym upycham dość solidnie w słoiku wsypując na wierzch pół łyżeczki soli, pasteryzuję jakieś 10 minut (robi się pół słoika) teraz jako że uznałam iż pół słoika zostaje zmarnotrawione odkręciłam doładowałam drugie pół z innego słoika i zagotowałam raz jeszcze zamiast 8 mam 4 ale za to 4 słoiki na konfitury więcej ;DDD

pozdrawiam
ps
szczaw można też mrozić ja pakuję w słoiki bo mam za mały zamrażalnik

IVONNA pisze...

Fajnie cieplutką wiosną czuć u Ciebie a u mnie leje. Przepisem na szczaw też jestem zainteresowana.
Pozdrawiam serdecznie :)

Imoen pisze...

Widać, ze sezon przetworowy rozpoczęty, a bez uwielbiam.

Pozdrawiam.

Sklepik pisze...

Przetwory wyglądają pysznie. Przepis na szczaw z Twojego komentarza już zanotowałam. A z miodkiem czekam na słoneczko bo mlecze się schowały :(

13ka pisze...

Sezon a jakże rozpoczęłam bo wakacje za pasem a przetworowy miesiąc mi w tym roku ucieknie.

U mnie odpukać dziś po południu już nie padało, ale do niedzieli bez szans na mlecze deszcz wypłucze caaaaaały pyłek :(

ale trzeba być dobrej myśli pozdrawiam Was serdecznie i życzę słońca w końcu

elisaday79 pisze...

Jakie cudne bzy! Też dzisiaj widziałam takie na spacerze i zupełnie nie wiem dlaczego nie przyniosłam ich do domku:)
Przetwory wyglądają bardzo pysznie, tego szczawiu muszę spróbować, jutro naszykuję słoiki na ten cel nawet:)
A sztandar mam nadzieję pokażesz nam po "liftingu"?:)
Serdecznie pozdrawiam!:)

Kinga pisze...

Piękny bez!
wspaniałe przetwory robisz

alewe pisze...

Ha,u Ciebie pogoda się poprawiła a u mnie dla odmiany leje :) wieje i straszy jesienią i temperaturami poniżej 10 :).No ale nic,przynajmniej popatrzę sobie na te piękne zdjęcia i pozazdroszczę balkonu :D.

KASANDRA pisze...

Ojeja same wspaniałości na tych zdjęciach ... jak człowiek na nie patrzy od razu jakoś tak słonecznie na serduchu ...

aagaa pisze...

Ja z przetworów to na razie tylko miodek zrobiłaś.Zaciekawiłaś mnie tym szczawiem a ogórków jeszcze takich u nas nie widziałam.Zjadłabym takie małosolne!!
Piękne zdjęcia!!!
Pozdrawiam

Atena pisze...

Bukiet uroczy.
Widze kawalatek balkonu ale bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam

deZeal pisze...

O ja... ale bym wtryniła takiego ogóraska domowej roboty:)
Buźki!!!

violcio11 pisze...

O jejku, to u Ciebie juz bez kwitnie? U mnie jeszcze nie :-(( i ziab. Narobilas mi apetytu na malosolne ogorki. POzdrawiam