o matko co to była za wyprawa!!!
pierwszy raz zgodziłam się na
rezerwację noclegu przez net
był to długi majowy weekend
26.04-5.05.2002 Slowenski Raj
miejsce przeurocze jak wynikało z folderów
po przebyciu zakrętów dodam wielu zakrętów
w dodatku po skalistych serpentynach
marzyłam o krzakach
bo wiedzieć Wam trzeba
że byłam akurat w połowie ciąży
"Chatki sa lasem" okazały się totalną ruiną
drzwi zamknięte raptem na skobel
nie dały się normalnie otworzyć
pod naporem ciała drobnej kobiety wyleciały
firanki w oknach wody nie widziały z 5 lat
jako że panowie czekali poniżej
a my pognałyśmy radośnie ku miejscu spoczynku
nie widzieli tego czarownego miejsca
zataczając się ze śmiechu z 15 minut
w końcu zarządziłyśmy odwrót
miło wspominam ten urlop
nigdy więcej nie jadłam
tak bosko przyrządzonego na grillu pstrąga
przez szalonego węgierskiego kucharza
zjadłam tam powalającą ilość lodów
która a jakże odłożyła mi się w wiadomym miejscu
i najważniejsze wtedy poczułam pierwsze ruchy młodego
miejsce przeurocze i przynajmniej wtedy
takie ... samo w sobie dziewicze
chciałabym je kiedyś pokazać młodemu
jakość tej fotki mnie powaliła ;DDD
nawet obróbka choć baaaardzo się starałam
niewiele jej pomogła
później przyszła era
CANONA EOS 300
Minolty z10, 7i oraz 7hi
i zapraszam dwie kolejne miłe osóbki
deZeal i GUSIĘdziękuję za odwiedziny
pozdrawiam serdecznie
kolejny raz z rzędu życząc SŁOŃCAAAAAAAAAAAAA
13ka
5 komentarzy:
Bardzo ta zabawa mi się spodobała!
Cieszę się ,że wzięłaś w niej udział, napisałaś świetną wspomnieniową notkę;-)
Spontaniczne wypady, w jakże dziewicze miejsca, to sposób na fantastyczne wspomnienia.
Pozdrawiam serdecznie
Byłam tam, piękne miejsce!
Zdjęcie to jedno, ale TE wspomnienia są niesamowite :))
Ściskam cieplutko :)
A na słońce trzeba czekać ;))
Cierpliwie ;))
Prześlij komentarz