wtorek, 26 stycznia 2010

nicnierobienie czyli ...



od czasu gdy nastały mrozy 
odłożyłam prace wszelkie na czasy lepsze
bo jak tu robić cokolwiek
gdy nawet myśli mam skute lodem

no nie idzie mi robota w tym roku
ba ja nawet się za nią wziąć nie mogę
planuję spisuję .... udaję że pracuję
mam nadzieję że to efekt mrozu
bo mój mózg potrzebuje dotlenienia 
a jak tu się dotleniać przy -20C???

w niedzielę rano starym zwyczajem
zamiast lenić się w łóżku
wskoczyliśmy z M w narciarskie ciuchy
i pojechaliśmy na ... graty

nikt o zdrowych zmysłach nie wychodzi z domu w taki mróz

ubieraliśmy się chyba dłużej niż byliśmy na gratach
za to po powrocie zmarznięta pognałam do kuchni


za sprawką Szarasi poczyniłam
super proste placki do tortilli
które po porannym wypadzie 
były z super energetycznym środkiem
idealnym wręcz na takie mrozy





 


smacznego życzę jak zwykle 
tym którym się zrobić nie będzie chciało 
i  tym które opierać się nie będą ;DDD
i tak jak i  ja popędzą do kuchni
pozdrawiam 13ka

ps
przeglądałam ostatnio książki w pudłach
i wpadło mi w ręce "Pachnidło" ...


jakich zapachów używacie?
jak długo?
czy jesteście wierne firmie?
woda perfumowana, toaletowa czy zwykły dezo?


długie lata używałam Romance Ralpha Laurena
gdy okazało się że jestem w ciąży
musiałam zaprzestać skrapiania się 
gdyż mój zmysł powonienia wyostrzył się zbytnio
jedno czego używać mogłam przez ciążę 
i długo długo po niej było Chanson d'eau
i jego niebieska odmiana Chanson d'air
później eksperymentowałam z Boss Woman
niestety nie zaprzyjaźniłam się z zapachem
więc porzuciłam eksperymenty wszelkie
zostając przy Romance 

od niedawna na mojej skórze
ląduje Heart Clinique
zobaczymy co wyjdzie z tego romansu ;)))

 

16 komentarzy:

deZeal pisze...

Oj tak, droga 13ko, con carne jak najbardziej. Pycha!!!
Z zapachów to u mnie króluje IMAGE Cerutti, lubię też FLOWER Kenzo, i ESCAPE Kalvina Cleina. Jeszcze DIESEL (chyba ZERO PLUS) tez jak dla mnie ok.
A "Pachnidło" pamiętam, że pochłonęłam :)
Pozdrawiam cieplutko:)

llooka - K a r o l i n a pisze...

Pachnidło i czytałam i oglądałam... brrr... Co do zapachów, to tak jak Ty w ciąży odrzuciłam Addict Diora, a tak go uwielbiałam! Gdy dziś go czuję, to mnie mdłości ciążowe nachodzą:) Zawsze lubiłam ciężkie wonie, ale nie piżmowe. Uwielbiam Sonię Rykiel i jej "sweterki"!
Na jedzenie nie zerkam, bom na diecie... o Boże ale cierpię!!!

violcio11 pisze...

I znowu nagotowalas. Po to tylko, zeby draznic glodnych.
Ja mam problem z perfumami. Boli mnie glowa od nich. Uzywam i to bardzo rzadko "Roma" Laury Biagiotti bo ten zapach toleruje.

13ka pisze...

deZeal, Llooka jak zobaczyłam film pierwszy raz to aż się wzdrygałam na sam tytuł. Przyznam że widziałam go kilka razy za każdym starając się umniejszać tę część drastyczną i wyciągać pasje i te niesamowitą umiejętność czucia zapachu każdą cząstka ciała.

violci11 no właśnie ten ból głowy i od perfum i od jedzenia ;DDD

pozdrawiam Was mroźnie choć podobno już mróz zelżał ;DDD

Marchewka Dracoolina pisze...

A ja jestem wierna perfumom Allure Chanel od ogólniaka, kiedy to po raz pierwszy powąchałam je w Empiku :) Do dziś, kiedy się nimi rano wypachniam z kolejnej już butelki, pamiętam jak stałam wtedy w tym Empiku z koleżanką, jak zaczarowana (oczywiście wtedy ich nie kupiłam).
"Pachnidło" widziałam, mimo wszystko zdecydowanie film, który warto obejrzeć, choć raz :)
Z pozdrowieniami, M.

Renata pisze...

Ja też cierpię na zamrożenie umysłu, więc możemy sobie podać dłonie ;-)

Pyszności Kochana serwujesz.... smaku mi narobiłaś, oj jeszcze mnie od tego lenia do garów pociągniesz...

Ja od lat Tresor Lancome wielbię, a ostatnio z zapartym tchem oglądałam Pachnidło, o książce już nawet zapomniałam...


Pozdrawiam serdecznie

Unknown pisze...

Książkę czytałam ,film oglądałam a moje zapachy są dwa,Light Blue Dolce&Gabbana i Euphoria Calvin Klein,lubię też XS Pacco Rabanne :)

A placuszki chętnie bym zjadła,a że mam tylko jajka w majonezie,cóż,jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;)

Pozdrawiam.

aagaa pisze...

13 ko-Twój tekst ,że wskoczyliśmy z mężem w narciarskie ciuchy i pojechaliśmy na GRATY ,rozbawił mnie do łez!!!!
Ale smakowite te Twoje zdjęcia!!!!
Pozdrawiam

joanna pisze...

Od początku, jak powstało - Allure Chanel, nieosiągalne - O Oskara de la Renty, Donna - Laury Biagiotti

Czy coś wyszperałaś? Podejrzewam, że tak ;))

Pozdrawiam gorąco :)

domilkowydomek pisze...

Beatko a ja od lat wierna Chanel Coco i Chanel Coco Mademoiselle .

Pachnidło tylko oglądałam, ale to jest tez myśl by wnieść to na liste książek do przeczytania.

Ależ smakowitości u Ciebie :)

pozdrawiam

MariaPar pisze...

Leżę w łóżku, jeszcze przed śniadaniem i cieknie mi ślina na klawiaturę...:-))
A zapach, to jedyny...'Samsara'.
Mam też sentyment i nadal robi niesamowite wrażenie, nie uwierzysz...'Być może' Spróbuj, polecam !

13ka pisze...

Marchewka Dracoolina ja takie akcje w Empiku też przerabiałam. I cieszyłam się jak dziecko że są testery ;DDD. Dzięki nim, bo ja zapach muszę czas jakiś ponosić zanim zdecyduję o zakupie 100ml, nabyłam pierwszą butlę ONE CK.

alizee o tak też mam maleńką buteleczkę perfum Tresor jeszcze z dawnych czasów, ciężar ich niestety mnie przygniata

paula_71 nie uwierzysz ale u mnie jaja z majonezem to towar schodzący wręcz od ręki, nie uświadczysz żeby owe stały u mnie w lodówce, a nawet rzeknę że na ten towar mamy deficyt schodzi o każdej porze i w każdej ilości ;DDD

aagaa chcieliśmy na narty a jakże ale w taki mróz to masakra i wróciliśmy do domu

joanna, Mili, MariaPar

nic nie wyszperałam bo mój mózg wysyłał mi tylko wiadomość: johnny go home ;DDD

gna mnie do garów przez Was jak widzę co tworzycie to mój marazm mnie zawstydza wręcz więc choć rozgrzać Was mogę odrobinę ;DDD

pozdrawiam znad kawy i życzę słońca, które choć trochę ociepli ten dzionek

Magda pisze...

Ale pyszne zdjecia...:)

Mam wiele lubianych zapachow, ale taki, do ktorego zawsze wracam to Miracle Lancome (kiedys byl baaardzo popularny, teraz na szczescie juz mniej) :).

Pozdrowienia!

byziak pisze...

mmm pyszne uwielbiam chili - ale zawsze jadłam z ryżem więc dzięki za podesłanie linka do przepisu na placki :)

co do perfum to Jadore Diora, ale ostatnio jakiś za ciężki był dla mnie więc padło na Perfum II Gucci - ale ton jakoś krótko się trzyma. Dale więc szukam swojego zapachu...

A za tą ekstremalną wyprawę na graty to podziwiam :)

Pozdrawiam ciepło

Sia pisze...

To ja ,to ja Szarasia:)Chyba pierwszy raz zostałam wymieniona jako inspiracja i to mi skrzydeł dodało, bo długo byłam po drugiej stronie życia,po tej mrocznej smutnej,ale już się z niej wydobywam.Patrzę na ładne podanie,czyli pokrojenie i myślę o letnim zapachu ,który towarzyszył mi od wakacji ...Este Lauder BALI.Rozgrzewające zestawienie:)I tego było mi trzeba.Dziękuję :)

Sklepik pisze...

Twój blog już dodałam do ulubionych, no bo jak nie lubić kogoś kto lubi Kraków. Pozdrawiam serdecznie!!!