czwartek, 21 czerwca 2012

TUTORIAL: OLEJOWANIE BLATU DREWNIANEGO




po fotkach z naszej kuchni
otrzymałam sporo @
z prośbą o szczegółowe wyjaśnienie
jak krok po kroku 
zaolejować blat drewniany

***

przygotowałam się a jakże
cała sesja była
ale w międzyczasie komp padł na amen
i fotki gdzieś mi wsiąkły

***
zatem szczegółowy opis :)
bez zdjęć

OLEJOWANIE BLATU DREWNIANEGO


nasz blat jest blatem dębowym
wykonanym na zamówienie przez stolarza
którego polecam z czystym sumieniem
na @ ofkors 

PRZYGOTOWANIE BLATU
należy odpowiednio przygotować blat, 
do wygładzenia blatu wykorzystałam 
drobnoziarnisty papier w kostce P180,
wyszlifowany blat 
przetarłam wilgotną gąbką 
zbierając pył powstały 
na skutek polerowania papierem ściernym



OLEJOWANIE
 gdy upewniłam się 
że blat jest całkiem suchy 
(ok. 15min)
"ociepliłam" w mikrofali nieco oleju 
najprościej w słoiku 
stolarz podpowiedział mi 
że drewno lepiej wchłania taki olej
następnie średnio grubym 
płaskim pędzlem tzw ławkowcem
naniosłam na drewno olej 
wcierając go dość intensywnie w blat


nasączałam  blat kilka razy 
ponieważ drewno mocno wpijało olej
gdy uznałam że blat 
już nie wchłania kolejnej warstwy 
z satysfakcją stwierdziłam 
że moje dębowe drewno już się napiło

na blacie na tym etapie 
musi pozostać warstwa 
niewchłoniętego oleju


POLEROWANIE
tak zabezpieczony blat 
pozostawiłam na ok.30 minut
po czym bawełnianą tkaniną 
usunęłam nadmiar oleju 
lekko wycierając blat


po upływie kolejnych 30-40 minut 
wypolerowałam blat 
bawełnianą miękką tkaniną

olejowałam blaty z obu stron 
powtarzając wszystkie czynności
szczególnie przyłożyłam się 
do olejowania miejsc wyciętych 
pod zlew i płytę grzewczą
które po zamontowaniu 
nie będą już dostępne

drewno po olejowaniu i wypolerowaniu 
stało się aksamitne w dotyku
idealnie gładkie dla dłoni
 używałam oleju v33 
jest to olej bezbarwny matowy
niestety nieco zmienia kolor
producent podaje że wystarcza na 10m2

po wyschnięciu oleju
należy wykonać próbę wody
upuszczając kroplę na blat
jeśli wsiąknie należy olejowanie powtórzyć
blat potrzebować będzie 
kolejnych warstw oleju
jeśli na blacie pozostanie 
kształtna kropla
możemy sobie pogratulować ;)

pozdrawiam
życząc udanego weekendu
13ka

9 komentarzy:

13ka pisze...

W. przykro mi, ale Twój komentarz został usunięty, bardzo proszę nie zamieszczaj linków reklamowych w komentarzach, nie wyrażam na to zgody.

cyt.:
"Witaj,
pisze to info w komentarzach aby przestrzec wszystkich. NIE WOLNO PODGRZEWAĆ OLEJU. Olej musi być temperatury pokojowej!!! Po olejowaniu na ciepło drewno gnije...

Przepraszam ale denerwuje mnie jak stolarze tak mówią. Dobre drewno jest zaimprgnowane w specjalnych suszarniach i wystarczy je najzwyczajniej przelecieć 240 później 120 na koniec włóknina miękka, ściereczka i olejowanie, te czynności powtarzać aż drewno nie będzie wchłaniać oleju!!"

oj oj oj
nadgorliwość czasem wiedzie
na manowce

nigdzie nie napisałam że należy olej ogrzać do wrzenia ;)) to po pierwsze, a po drugie osobiście nie mam zwyczaju puszek z olejem przechowywać w pokoju żeby jego pokojowa temperaturę utrzymać

pozdrawiam
13ka

aagaa pisze...

Dziękuję Ci baaaaardzo!!! Muszę zrobić próbę z kroplą na blacie....
Ten olej faktycznie zmienia kolor drewna ale mnie to akurat bardzo podpasowało!!
Pozdrowionka

W. pisze...

Nie pisałam tego złośliwie!! Pracuje w branży od 10 lat i wiem jak się olejuje. wosk owszem należy trochę podgrzać. Chodzi o to że stolarze wciskają kit a później cierpi klient. To co zamieściłam nie było w celach reklamowych. Nigdy nikomu na blogu nie sprzedawałam takich rzeczy i nie będę sprzedawać bo to narzędzia profesjonalne, chodziło o sposób. Przestrzegam tylko przed podgrzewaniem bo to najgorsze co można zrobić z olejem. Wosk owszem na 2 min do micro można ale oleju niewolno.

Przepraszam że zostało to Przez Ciebie w taki sposób odebrane.
Pozdrawiam
W.

W. pisze...

"nigdzie nie napisałam że należy olej ogrzać do wrzenia ;)) to po pierwsze, a po drugie osobiście nie mam zwyczaju puszek z olejem przechowywać w pokoju żeby jego pokojowa temperaturę utrzymać "

Nikt nie ma w zwyczaju trzymać puszek z farbami i innymi w domu. chodzi o to że temperatura mebla i oleju powinna być ta sama.

13ka pisze...

aagaa
ja na początku bardzo chciałam zachować wybarwienie dębu, długo szukałam oleju, jedyny przezroczysty był w Ikejce ale akurat nie w mojej

jechać mi się nie chciało więc został v33, teraz blat jest dużo ciemniejszy podobno ja tego nie widzę ale była u mnie znajoma
po długim czasie niebycia i tak orzekła, więc muszę jej wierzyć
na słowo ;)


W.
cenię sobie starą dobrą szkołę i korzystanie z rad bardziej doświadczonych ode mnie

stolarz mój mieszka w drewnianym domu liczącym sobie ze 200 lat prawie w całości zaolejowanym i nie zauważyłam u niego choć kawałka przegnitego drewna :)

nie wątpię w Twoje doświadczenie
pozostanę jednak przy fachowcu
do którego mam zaufanie

mój blat ma się świetnie
nie gnije w każdym razie
mimo Twoich wróżb

dziękuję za wpis
miłego weekendu


pozdrawiam
13ka

W. pisze...

Bardzo polecam Tobie oleje z IKEA minimalnie zmieniają kolor. 3V3 miałam do tarasu i nie sprawdził się mi bordzo się kleił, teraz mam do tej firmy uraz. 20 lat temu były dostępne oleje naturalne te mozna było podgrzewać. Teraz nie ma olejów naturalnych wszystkie są chrzczone chemią po to aby nie wchodziło robactwo. Blat nie zgnije Tobie w ciągu tygodnia!! Polecam obie kolejny raz nie podgrzewać. Moja ciocia miała kiedyś piękny stary kredens oddała go do renowacji, pewien świetny stolarz podgrzał po strykowsku olej kredensu już dawno nie ma po prostu zaczął pleśnieć. Popytaj się innych stolarzy o opinię.

13ka pisze...

v33 który mi pozostał po blacie zużyłam na działkowy stół, nic mi się nie kleiło, nie bardzo rozumiem również na jakiej podstawie twierdzisz że blat mam od tygodnia ;))). Oleje z Ikei jak dla mnie nie są najlepszej jakości, interesował mnie tylko przezroczysty reszta zażółca drewno.

Pozwól że pozostanę przy swoim stolarzu z wieloletnim doświadczeniem, którego wybrałam świadomie po zaciągnięciu wielu opinii.

I jeszcze raz powtórzę: nie grzeję oleju do wrzątku, więc przestań proszę wmawiać mi jakieś herezje
i przeczytaj uważnie co napisałam w poście.

pozdrawiam
13ka

fcs pisze...

Stary sposób. Olej lniany miesza się 50/50 z terpentyną balsamiczną i używa jak autorka opisała. Wszystkie składniki do kupienia w sieci albo sklepach plastycznych.

nasturcja123 pisze...

Korzystam z twoich porad i z oleju fluggera, który polecam gorąco. Olej z ikei nie sprawdził się u mnie bardzo, nigdy więcej.
Dziękuję za wpis, dzięki któremu mam super blat w kuchni.
P.S. Po co ciągnąć rozmowę z kimś kto i tak wie lepiej.