poniedziałek, 23 kwietnia 2012

URODZINOWO



 w sobotę byliśmy na urodzinach 
córki chrzestnej młodego
mała gwiazda zażyczyła sobie tort
tort miał być zwykły
choć obiło mi się o uszy 
jaki jest jej marzeniem 
marzenia jak wiadomo trzeba realizować
w końcu po to są

no cóż zakasałam rękawy
zaangażowałam męża do pomocy 
i oto co stworzyłam
mój pierwszy tort w życiu :) 



wnętrze to tradycyjny murzynek
pomiędzy sprawdzona wśród dzieci 
super lekka masa wiśniowa
wierzch z pianek
przepis TU

tort składał się z 2 blatów
standardowej wysokości tortowej
przeciętych na 4 czśści
całość liczyła 9 warstw :)
na urodzinach było 12 dzieci
tort został zjedzony w całości
biorąc pod uwagę jego wielkość
byłam w szoku 

po urodzinach 
mam kolejne zamówienia ;DDD

udanego majowego weekendu 
pozdrawiam
13ka 

17 komentarzy:

aagaa pisze...

No ale cudo!!!!

KASANDRA pisze...

13-ko w życiu nie widziałam czegoś równie nieprawdopodobnego ... piękny !!!! Ależ zdolniach a z Ciebie !!!!

asia pisze...

Ja tez chcę mieć siedem lat i taki tort!Jest wspaniały!!1
A dla dorosłych siedmiolatek może być Ken?;O)))))
Pozdrawiam!
J:O)

Renata pisze...

Zaszalałaś!!!! Kiedyś marzyłam by zrobić taki tort.... na szczęście na marzeniach poprzestałam.
Twój to mistrzostwo!!!! Nie dziwię się, że spałaszowany w całości (choć mam nadzieję, że lalę oszczędzili;-)

Uściski :)

MadamSyllaQ pisze...

Świetny tort, dzięki za przepis
na pewno skorzystam :)

Mufinka pisze...

O kurczę! Jaki tort! Gratulucje - zdolniacha z Ciebie. Ja na urodzinki synka robiłam red velvet, ale przy tej Barbie mój tort to pikuś :)

13ka pisze...

Dzięki wielkie ;).
Powiem szczerze że nie jest to szczególnie trudne do zrobienia,
więc polecam nawet dla samej zabawy
i sprawdzenia swoich możliwości.

I kilka uwag:
pianki po stopieniu były dość gęste, dodałam max 3/4 paczki cukru pudru łącznie z podsypywaniem(400g),
żeby się pianka nie kleiła można podsypać mąka ziemniaczaną ją później łatwo usunąć np pędzlem,
nie polecam wkładania piankowej kuli do worka nieźle się namęczyłam żeby to z niego wyjąć,
natomiast za konieczne uważam rozwałkowanie całej masy od razu,
moja nieco obeschła i na ramionach miała dziwną fakturę.

aagaa, KASANDRA dziękuję bardzo :)

asia qrcze no nie wiem nie wiem KEN musiałby mieć wielkie ekhem ... żeby się ten tort tam zmieścił

alizee spróbuj nie poddawaj się dasz radę i będziesz zaskoczona efektem

MadamSyllaq, Mufinka witam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny, w razie kłopotów zapraszam :)

dzięki za miłe słowo
pozdrawiam
13ka

Qra Domowa pisze...

KOCHANA TO ODLOT W 900%..SUPERAŚNY!!1 I MÓWISZ ,ŻE PIERWSZY????? NO SZCZĘKĘ ZBIERAM!!!!

folkmyself pisze...

Jestem pod wrażeniem! Dla mnie to wydaje sie niewykonalne!

Darhena pisze...

Tort sam w sobie to arcydzielo, jednak ... czy naprawde musimy (my dorosli) utrwalac w dziewczynkach ten szczapowaty kanon 'urody' jaki prezentuje Barbie? A pozniej anoreksje u 14 letnich dziewczynek i inne problemy...

13ka pisze...

Qra Domowa ;)) e no zarumieniłam się

folkmyself dałabyś radę serio!!!

Darhena dziewczynka dla której był tort ma NORMALNYCH rodziców, niczego w niej nie utrwalają pozwalają decydować, nie dorabiałabym niepotrzebnych teorii do tego co dziecku stać się może po Barbiowych zabawkach, kwestia dystansu i kontaktu z własnym dzieckiem

pozdrawiam serdecznie
13ka

Darhena pisze...

Wiesz, wiekszosc dziewczat z zaburzeniami wszelkiego rodzaju ma normalnych rodzicow, to media i ataki reklam przekladaja sie na owe problemy, Po co jeszcze dokladac swoje? moje dzieci tez maja Barbie, bo dostaly od 'madrych' cioc/babc, lalki sa, nie wyrzucam ich, bez przesady, ale zadowolona jestem, gdy owe 'lalki' (czy to mozna w ogole nazwac lalka? jak sie do tego przytulic?) laduja w kacie, a moje dziecko wybiera szmaciana Zuzie. Uwazam, ze mimo staran rodzicow, pewne kanony utrwalaja sie w glowach dzieci, procentujac pozniej roznego rodzaju zaburzeniami. Nie mowie, ze w 100%, ale... no coz, nigdy nie wiadomo, na kogo trafi.

13ka pisze...

Polemizowałabym nad normalnością rodziców którzy nie zauważają problemów własnego dziecka.
Ale to nie ten temat i nie ten czas.

Droga Dorheno nie wnikam co Tobą powoduje że aż tak bardzo Cię ten problem boli. To ważny problem w obecnych czasach przyznaję rację. Jednak wypowiedź Twoja dała mi do myślenia z zupełnie innego powodu.
Mianowicie jak łatwo nam dorosłym zrzucić winę na wszystko byle nie na siebie:
* reklama
* moda
* koleżanki
* media
* "mądra" babcia ciocia itp itd
W życiu trzeba mieć zasady.
Skoro nie chcesz ulegać temu wszystkiemu dlaczego nie jesteś konsekwentna i nie ustalasz
z rodziną jakich zabawek nie życzysz sobie w swoim domu?
Ja prawie 10 lat temu zakazałam prezentów "wojennych".
Nikt nie protestował, ale zacząć należy od siebie nie inaczej.
To Ty jako matka kształtujesz swoje dziecko i to co je otacza
w początkowej fazie rozwoju.

Idąc jednak Twoim tokiem myślenia, to moja siostra powinna być zawodowym zabójcą.
Dlaczego?
W czasach pustych półek u nas nasz tata jeździł do ZSRR przywoził mi lalki, a siostrze karabiny
i pistolety. Sis nigdy nie wykazywała zainteresowań wojennych. Uwielbiała te zabawki bo były na baterie i zawsze się
w nich coś świeciło.

A tak wracając do tortu nieco żartem, nie wyobrażam sobie wetknięcia w niego Zuzi szmacianki :).

pozdrawiam
życząc udanej niedzieli :)
13ka

Hally pisze...

Wow...widziałm tort księżniczkę ale ten wymiata...pierwszy???żartujesz chyba:)

Dzięki za namiar na masę piankową...chetnie jej użyję do tortu na 1 urodziny córki....wyglada świetnie:)

Anonimowy pisze...

Prześliczny ! Nie mogę uwierzyć że pierwszy ;)

My Cotton House pisze...

Za pomysl daje 100 punktow, za wykonanie rowniez 100! Piekny wyszedl :)
Niesamowite ze mozna cos takiego samemu wyczarowac.

Labrador pisze...

Po prostu arcydzieło. Masz niesamowity talent.